Niesamowity Masters w Lozannie, niepokonane Ub!

Czwarty masters w tym roku, czwarte zwycięstwo Serbów z Ub. Wspaniałe widowisko w Szwajcarii!

Tak widowiskowego turnieju z cyklu FIBA3x3 World Tour dawno nie było. Przy pełnych trybunach Dr. Strange i spółka potwierdzili swoją dominację w tegorocznym cyklu. Drugie miejsce miejscowego zespołu rozpaliło kibiców i słusznie, bo grali pięknie.

Kwalifikacje

W kwalifikacjach sporo świeżej krwi, ale mało wyrównanych gier. Po dwóch przekonujących wygranych do głównego turniej wchodzą Niemcy z Aachen, w pokonanym polu zostawiając Hiszpanów z Girony i Francuzów z Bordeaux. W składzie triumfatorów typowe niemieckie nazwiska: de Oliveira, Mushidi, Mpacko, Mahfouz, w skrócie OMMM 🙂

Grupa A

Pierwszy mecz i od razu przedsmak finału, jednak jeszcze przy pustych trybunach. Faworyt może być tylko jeden (Ub), ale… przegrywa (20:21). Imponująco walczą o każdą piłkę Szwajcarzy, a Westher Molteni cztery razy blokuje Serbów!

W pozostałych dwóch meczach obie drużyny wysoko pokonują Portorykańczyków z San Juan 🙁

Grupa B

W tej grupie też był jeden, Serbski faworyt. Ten jednak nie zawiódł. Liman wygrywa oba swoje mecze po wyrównanej grze. W meczu o awans Dżudda pokonuje Dusseldorf 18:16.

Grupa C

Każdy wygrywa z każdym! Najpierw Antwerpia przejechała się po Belgradzie (21:11). Chwilę potem Belgów przejechał mongolski walec z Ułanbator (16:21). W meczu z Mongołami Serbowie walczyli więc o życie:

Wygrali, ale zbyt małą przewagą, choć prowadzili już 16:9. Pierwsza wysoka porażka kosztowała ich eliminację z turnieju.

Grupa D

Zwycięzcy eliminacji z Aachen byli raczej skazani na pożarcie w walce przeciwko Amsterdamowi i Szaki. Walczyli do końca z Holendrami (16:19), ale z Litwinami zabrakło im już pomysłów/energii (12:22). W meczu decydującym o pierwszym miejscu w grupie zdecydowała skuteczność rzutów za 1 punkt (14/18 Amsterdam vs 11/19 Szaki).

Ostatecznie Holendrzy wygrywają 20:17 i kończą rozgrywki w grupie bez porażki.

Ćwierćfinały

W fazie play-off trybuny się zapełniły, na pewno w dużej mierze dzięki dobrej grze gospodarzy. W pierwszej parze ćwierćfinałowej trafili na Belgów. Filigranowy Gilles Martin (173 cm i 70 kg) robi takie zamieszanie na boisku, operuje na takich prędkościach, że mało kto jest w stanie za nim nadążyć. Nawet na poziomie World Tour. Przy tych parametrach fizycznych powinien być tzw. non-factorem, ale otoczony wszechstronnymi i niesamowicie walecznymi kolegami, generuje dla nich dobre pozycje i… prowadzi do kolejnego zwycięstwa. Dwanaście sekund przed końcem, przy stanie 19:20, Dennis Donkor z Antwerpii miał dwa rzuty wolne. Oba spudłował.

W drugiej parze Holendrom poszło lepiej niż sąsiadom (Z Antwerpii do Amsterdamu są 2 godziny drogi samochodem). Dość łatwo pokonali zespół z Dżuddy (17:13). Kolejny raz twierdzimy, że zespół najemników zatrudnionych przez szejków z Arabii Saudyjskiej jest źle zbudowany, brakuje tam podkoszowego “bangera”, który powalczyłby mocno na deskach… Zresztą Holendrzy mają podobny problem. Tym razem Maksim Kovacevic zdobył dla nich 9 punktów i wystarczyło. Wiedzieliście że 42-letni “Sfinks”, Simon Finzgar, to jedyny zawodnik, który brał udział we wszystkich cyklach World Tour w historii?

Podkoszowych zabijaków nie brakuje za to w zespole z Liman. Zarówno Aleksandar Ratkov jak i Mihailo Vasic to prawdziwi profesorowie gry podkoszowej (szczególnie ten drugi). Kiedy jeszcze Ratkov trafia 3/3 z dystansu to niewiele można zrobić. Skuteczność rzutów za 1 Liman w ćwierćfinale to 11 celnych na… 12 oddanych!

Litwini z Szaki zdobyli w czwórkę tyle punktów co wspomniana dwójka i ulegli 16:21.

Uzupełniając: Ułanbator unikając urazów ulegli Ub. Zauważyliście, że da się napisać całe zdanie ze słów na “u”? Uzewnętrzniamy unikalne umiejętności 🙂

Steve Sir wygląda jeszcze starzej niż Finzgar, ale dwójeczkę czy wolnego zawsze dorzuci… Mamy duży szacunek do Mongołów, budują swoje umiejętności konsekwentnie i z pokorą, od wielu lat. I mają efekty. Dominatorzy z Serbii to jednak jeszcze dla nich za wysokie progi, przegrywają 17:21.

Półfinały

Mecz Lozanna kontra Amsterdam to show filigranowego Gillesa Martina, który zdecydowanie jest ulubieńcem lokalnej publiczności. I słusznie, nie da się nie lubić stylu tego gracza. Dimeo van der Horst też zapłonął w pewnym momencie, w sumie zdobył 11 punktów… Świetny mecz!

Ku uciesze kibiców do finału awansuje drużyna z Lozanny, wygrywając 21:16, to duży sukces tej drużyny, a przy atmosferze panującej wokół boiska w finale mogło się zdarzyć wszytko…

Jeżeli po meczu Ub z Liman spodziewaliście się finezyjnych zagrań, płynnych akcji lub małej liczby fauli to… musicie częściej oglądać mastersy 😉 Po 40 sekundach meczu oba zespoły miały na swoim koncie po 4 faule! Rzeźnia:

O zwycięstwie Ub zdecydowała skuteczność Strahinji Stojacica z dystansu (4/8 za dwa). Niesamowicie wszechstronny gracz – wchodzi pod kosz, rzuca z dystansu, blokuje. Taki Manu Gilobili koszykówki 3×3.

Finał

Ależ atmosfera! Najlepszy zespół sezonu Ub kontra dopingowani przez wszystkich, grający swoją najlepszą koszykówkę Szwajcarzy z Lozanny. Co za walka! Poczujcie to:

Ub znowu wygrywają finał z przeciwnikiem któremu ulegli w meczu otwarcia, podobnie było przecież w Japonii. Nie są niepokonani, ale za to zawsze wygrywają. Gratulacje!

Komplet wyników fazy pucharowej:

MVP turnieju został Strahinja Stojacic, tytuł króla strzelców, z wynikiem 44 punktów zgarnął… Strahinja Stojacic 🙂

Czas na tradycyjne top 5 akcji turnieju, z jednym zastrzeżeniem. Kompletnie nie zgadzamy się wyborem organizatorów, było wiele dużo lepszych akcji w tym turnieju, obejrzyjcie mecze powyżej i na pewno przyznacie nam rację.

Kolejny turniej cyklu FIBA 3X3 WORLD TOUR MASTERS odbędzie się już za tydzień, w węgierskim Debreczynie. Zagrają m.in. Polacy!

Fot. worldtour.fiba3x3.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*