Jak wybrać skarpetki do koszykówki?

Skarpety dla streetballera są ważne jak cholera. Wykorzystaj przerwę zimową i zadbaj o stopy.

Każdy, kto spędził weekend na turniejach 3×3 wie, jak bolą i wyglądają stopy koszykarza po zakończeniu rozgrywek. Wydajesz pewnie ciężkie pieniądze na buty, ale czy z taką samą uwagą wybierasz to co do nich wkładasz? Dobre skarpetki to inwestycja w zdrowie i samopoczucie, kiepskie mogą uprzykrzyć życie na wielu frontach. Podstawowa zasada, jaką my się kierujemy wybierając tą część garderoby, to 3xW – Wygoda, Wytrzymałość i Wygląd.

Wygoda

Wbrew pozorom nie chodzi tu tylko o to czy “noga dobrze leży w bucie”, ale również o tak poważne sprawy jak otarcia, odparzenia czy pęcherze. Po pierwsze – im mniej szwów tym lepiej – każdy z nich po kilku godzinach grania może potencjalnie zmienić się w uprzykrzający życie, obcierający i uciskający element. Rozwiązanie to bezszwowe przeszycia palców, które stały się już standardem, szczególnie w świecie sportu. Tego typu skarpety znajdziecie np. na stronie polskiego producenta VA Socks, prawda że ładne?

Po drugie – przewiewność i odprowadzanie wilgoci. Dwunastogodzinny turniej w trzydziestostopniowym upale, kochamy to czyżn’t? Skarpetka musi być przewiewna i dobrze odprowadzać wilgoć. Po trzecie – fajnie żeby okolice pięty, kostki i “poduszki” były trochę grubsze, amortyzacji w tych miejscach nigdy za wiele.

Warto wziąć pod uwagę fakt, że porządny trening koszykarski często wykonujemy bez butów. Sam mistrz świata we wsadach Wam to potwierdzi. Przygotowując się fizycznie do sezonu szczególnie docenicie jakość tego co macie na stopach.

Wytrzymałość

Trwałość sprzętu bezpośrednio przekłada się na budżet streetballera. Skarpety to jeden z tańszych elementów wyposażenia, ale przecież kupujemy je chyba najczęściej i na każdy turniej zabieramy często kilka par. Warto więc wybrać takie które nie przecierają się zbyt szybko, nie zmieniają koloru po pierwszym praniu a kształtu po pierwszym użyciu 😉 Tu rada jest prosta – producenci też zdają sobie z tego sprawę, przy poszukiwaniu warto więc kupić po prostu skarpety do koszykówki (tak, jest taka osobna kategoria), a przy okazji postarać się nie przepłacić. Zakup w pakiecie to często spora oszczędność – choćby na samych kosztach przesyłki.

Wygląd

Tu zaczyna się prawdziwe wyzwanie! Czy kupić takie jakie nosi ulubiony zawodnik, drużyna, a może dopasować się do kolegów z własnego teamu? Dobrać do butów czy do stroju? A może do opaski? 🙂 O tym czy nosić długie czy krótkie pisano już nawet w Wall Street Journal (w kontekście NBA oczywiście). O gustach się nie dyskutuje, tego dylematu nie rozwiążemy za Was.

Jest jednak opcja, dzięki której możecie zaoszczędzić wiele czasu. Skupmy się na grze, zamiast na dyskusjach o fatałaszkach. Nie musicie dopasowywać się do skarpet dostępnych na rynku, to skarpety mogą dopasować się do Was. Tak, najnowsze technologie dotarły również do przemysłu bieliźniarskiego.

Skarpety spersonalizowane mogą zawierać Twoje imię, logo Twojej firmy, dowolną grafikę jaką wybierzesz dla siebie czy dla kogoś innego. Fajnie, prawda?

Jeśli  nie masz pomysłu na prezent dla dziewczyny, chłopaka lub całej drużyny (wersja dla zamożnych) – problem rozwiązany. Nie ma za co. Zbliża się wszak sezon świąteczny, a przecież żaden prezent nie cieszy tak jak kolejna para skarpet 😉

Fot. vasocks.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*