Ależ początek sezonu 2024! Niesamowity turniej w Japonii kończy się zwycięstwem zespołu z Miami!
Tęskniliście za koszykówką 3×3 w najlepszym wydaniu, czyżn’t? My też! A ona wróciła, jak co roku, jeszcze lepsza niż ją zapamiętaliśmy…
Poziom tego turnieju, szczególnie od fazy play-off, był niesamowity. Zespoły grają w najmocniejszych składach, są niesamowicie przygotowane do sezonu olimpijskiego pod względem fizycznym, a gwiazdy nie zawodzą.
W półmilionowym mieście Utsonomiya spotkały się praktycznie wszystkie topowe drużyny. Zabrakło tylko Chińczyków oraz Francuzów, na pewno jednak w tym czasie nie próżnowali.
Fredette, De Jong, Slagter, Stojacic, Vervoort, Donkor, Majstorovic – największe gwiazdy w komplecie i w dobrej formie, często w bezpośrednich pojedynkach, czego fan 3×3 może chcieć więcej?
Już w fazie grupowej odpadły takie tuzy, jak Szwajcarzy z Lozanny, odprawieni do domu przez naszego idola, będącego jak wino, Steve’a Sira. Tym razem szwajcarski ser nie pasował do wina:
Przypominamy, ten gość ma 41 lat!
Z grupy A awansowali Serbowie z Ub oraz Ułanbator.
Również pierwszego dnia z turniejem pożegnali się Litwini. Świetny, trzymający do końca mecz o wszystko wygrali Portorykańczycy z San Juan, naprawdę warto obejrzeć:
Bez porażki z grupy B wyszli Amerykanie z Miami. Z nowym zawodnikiem w składzie (Bryce Wills, mieliśmy okazję zobaczyć go na żywo w Lublinie, podczas MŚ U23 2023) wyglądają na bardzo mocnych w tym sezonie, szczególnie w defensywie.
Z grupy C spodziewanie awansowali Holendrzy z Amsterdamu i dość niespodziewanie… gospodarze. Mocno jednak pomogło im to, że zawodnicy drugiej serbskiej drużyny, Partizana, rozgrywali turniej we trójkę. Oczywiście najważniejszy mecz również musiał skończyć się niesamowitym rzutem.
Z grupy D na pierwszym miejscu wychodzi nowy zespół Riffa. Al-Riffa to miasto w Bahrajnie, a Riffa to zespół 3×3 w którym grają… Belgowie. Vervoort, Donkor, Foerts, De Valck – dobrze znamy te nazwiska, prawda? Dołączają do nich Wiedeńczycy, w pokonanym polu pozostawiając japoński zespół Saitama.
Ćwierćfinały nie były już takie zażarte, tylko pojedynek Riffy i San Juan zakończył się różnicą dwóch posiadań. Natomiast półfinały to już prawdziwy creme de la creme zawodowej koszykówki 3×3. Nie ma co pisać, to trzeba zobaczyć. Riffa miała Ub na talerzu, mimo że grali we trójkę, bez kontuzjowanego Foertsa:
Podobnie Amsterdam, byli już jedną nogą w finale, a na pewno w dogrywce:
Wydawało się, że finał nie może stać na wyższym poziomie… A jednak zespoły z Ub i Miami powiedziały “potrzymajcie nam piwo” i rozegrały TEN mecz:
Niesamowita walka, niesłychanie wyrównane spotkanie, nieziemski rzut na zwycięstwo!
Kompletna drabinka fazy pucharowej:
Jeżeli ten sezon zaczyna się w ten sposób, a czekają nas jeszcze igrzyska olimpijskie w Paryżu, to można się tylko szeroko uśmiechać 🙂
MVP turnieju ex gracz NBA – Jimmer Fredette – średnio 7.2 punkty w meczu:
Królem strzelców Dennis Donkor, 10,2 punktu na mecz!
Najlepsze akcje turnieju:
Dejan Majstorovic też w formie, trafił 10/19 rzutów z dystansu (53%) i wygrał konkurs “dwójek”. Ub znów będzie piekielnie mocne, Amerykanie mieli sporo szczęścia w tym turnieju, co przyznał na koniec sam Jimmer. Kolejny pojedynek tych zespołów i zawodników zapowiada się smakowicie. Już nie możemy się doczekać kolejnego turnieju masters w Marsylii – 31 maja!
Fot. fiba3x3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!