Mistrzostwa Świata za nami. Polacy na trzecim miejscu, Serbowie bez medalu!
O fenomenalnym meczu naszej reprezentacji o brązowy medal już pisaliśmy. Czas uzupełnić opis ostatniego dnia amsterdamskiej imprezy. Tradycyjnie zaczynamy od mężczyzn.
Panowie
W pierwszym półfinale Polska zmierzyła się z USA. Dzień wcześniej pisaliśmy, że to najtrudniejszy możliwy przeciwnik, że wolelibyśmy Serbię, itd. Wszystko się sprawdziło, może poza tym, że nawet Kareem Maddox trafił za dwa 🙂 Po sześciu minutach przegrywamy 18:1!
Polska – USA
8:22
Statystyki:
- Michael Hicks – 6 punktów, skuteczność 4/9 za 1 punkt, 1/6 za dwa, 2 zbiórki
- Przemysław Zamojski – 2 punkty, skuteczność 0/4 za 1 punkt, 1/1 za dwa, 2 zbiórki
- Paweł Pawłowski – 0 punktów, skuteczność 0/1 za 1 punkt, 0/3 za dwa, 2 zbiórki
- Marcin Sroka – 0 punktów
Amerykanie 9/15 za dwa(!), 4/5 za jeden.
TEN MECZ TRZEBA ZAPOMNIEĆ JAK NASZYBCIEJ, CZEKAMY NA PRZECIWNIKA W WALCE O BRĄZ!
Serbowie walczą w drugim półfinale z Łotyszami. Obie drużyny znają się świetnie, kolejny raz fundują nam świetne widowisko i emocje do samego końca:
Końcowy wynik to 22:19 dla Łotwy. W finale mamy więc USA i Łotwę, Polska gra z Serbią o trzecie miejsce! Rok temu przegraliśmy z nimi półfinał 19:21 po szczęśliwym rzucie przez ręce, a później w meczu o brąz pokonali nas Słoweńcy.
No to teraz jesteśmy kwita!
Polska z brązowym medalem Mistrzostw Świata w koszykówce 3×3!
Czas na Wielki Finał. Łotysze walczą do samego końca, ale praktycznie przez cały mecz są pół kroku za faworytami:
Końcowy rezultat meczu to 18:14. Stało się, USA po raz pierwszy mistrzem świata w koszykówce 3×3. Tego tytułu brakowało im do kolekcji. Damon Huffman, Canyon Barry, Robbie Hummel, Kareem Maddox przechodzą do historii.
Jesteśmy też świadkami końca pewnej ery. Dominacja Serbii zakończona. Czas, w którym koszykówka 3×3 była poza zainteresowaniem Amerykanów, minął. Finałowy dzień rozegrano przy pełnych trybunach, koszykówkę 3×3 znajdziecie dziś we wszystkich polskich mediach. To był historyczny Dzień Ojca, nie tylko dla Ricka Barry’ego.
Zapamiętajcie ten moment.
Końcowa klasyfikacja mistrzostw:
Najlepsza trójka turnieju panów to:
- Robbie Hummel (USA) – wybrany również MVP całych mistrzostw.
- Karlis Lasmanis (Łotwa)
- Michael Hicks (Polska) – król strzelców, z wynikiem 71 punktów w 7 meczach, dla porównania drugi w tej klasyfikacji Lasmanis zdobył 48 oczek, a Hummel 46!
GRATULUJEMY!!!
Panie
Jako pierwsze zmierzyły się ze sobą Chinki i Australijki. Trochę kibicowaliśmy tym drugim, przed meczem wydawało się że to jedyny zespół, który może zagrozić rozstawionym z jedynką zawodniczkom z Państwa Środka. I rzeczywiście, choć Chinki prowadziły przez cały mecz, na minutę do końca ich przewaga stopniała do jednego punktu. Pół minuty przed końcem mamy remis! Dogrywka!!
Po meczu płakały zarówno zwyciężczynie jak i przegrane 🙂
W drugim półfinale górą Węgierki, prowadzone przez bezbłędną w rzutach z dystansu Dorę Medgyessy:
Chiny i Węgry zmierzą się w walce o złoto!
Mecz o trzecie miejsce to właściwie dwa spotkania w jednym. Przegrana z Chinkami kosztowała chyba Australijki zbyt wiele. Po dwóch minutach prowadziły 2:0, po trzech 5:3, by ostatnie 4 minuty meczu przegrać 1:11!
Finał niestety bez historii, wyraźne prowadzenie Chin od początku do końca meczu.
Chinki nie przegrały w tym turnieju żadnego meczu i zasłużenie kończą na najwyższym stopniu podium.
Tytuł królowej strzelczyń zdobyła Bec Cole z Australii, a do najlepszej trójki turnieju wybrano:
- Jiayin Jiang (Chiny) – MVP całych mistrzostw.
- Migna Touré (Francja)
- Cyesha Goree (Węgry) – druga w klasyfikacji punktowej.
BRAWO!!!
I to wszystko z tegorocznego World Cup, dzięki że byliście z nami!
Fot. fiba.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!