Porównując do oczekiwań i zapowiedzi – na pewno.
Pierwsze dwa dni zmagań czołowych światowych drużyn koszykówki 3×3 w fazie grupowej już za nami, co oznacza, że jesteśmy równo w połowie fazy grupowej. Wszystkie drużyny zdążyły już zadebiutować na tym turnieju. Niestety, możemy zaryzykować stwierdzenie, że były to jedne z najgorszych dni w historii polskiego 3×3 na poziomie reprezentacyjnym. Wszystkie rozegrane w fazie grupowej mecze polskich drużyn zakończyły się porażkami.
Panowie
Grupa A
Zgodnie z oczekiwaniami, Serbowie dominują w swojej grupie, wygrywając obydwa mecze przed czasem. Ogromnym pozytywnym zaskoczeniem jest gra reprezentacji Brazylii, która również wygrała obydwa mecze, z Niemcami i Francją!
Przypominamy, że rok temu Brazylia w grupie z m.in Serbią oraz Francją, zakończyła swoją grę na ostatnim, piątym miejscu tabeli. Dziś nieoczekiwanie to Francja (razem z grającym bardzo widowiskowo Madagaskarem) zamyka tabelę tej grupy.
Grupa B
W tej grupie dotychczas bezkonkurencyjni okazali się Amerykanie i Austriacy, wygrywając po dwa mecze. Słabiej natomiast poszło Łotwie, która z Amerykanami przegrała 17:21. Intensywność tego meczu stała na niesamowitym poziomie:
Grupa C – “polska”
Litwini są mocni! Jako jedyni w grupie kończą bez porażki, pokonując Belgię i Portoryko.
Polska obecnie ma za sobą dwa przegrane mecze, co plasuje ją na ostatnim miejscu tabeli grupy C. Nie były to z pewnością mecze najtrudniejsze – takie dopiero nas czekają w dalszych grupowych rozgrywkach. Winić z pewnością można słabą skuteczność zza linii rzutów za dwa punkty. Problemem może być również zgranie chłopaków, którzy jak wiadomo grają pierwszy tak poważny turniej w nowym składzie.
Pierwszy mecz przegraliśmy z Portoryko 21:18, po ciężkim pojedynku:
Później, po równie dobrym i zaciętym meczu przegraliśmy z Izraelem różnicą jednego rzutu:
Pomimo porażki naszych rodaków mecze były bardzo zacięte i bardzo emocjonujące, walka trwała od początku do decydujących, ostatnich akcji spotkania. Szkoda, tym bardziej, że zabrakło tak niewiele.
Na analizy przyjdzie jeszcze czas, naszym zdaniem minimalne porażki z klasowymi zespołami, jakimi są Portoryko i Izrael, ujmy nam nie przynoszą.
Grupa D
Ostatnia grupa mężczyzn została zdominowana przez Holendrów i Szwajcarów, którzy prowadzą w tabeli ciesząc się dwoma zwycięstwami. Niesamowicie intensywna końcówka w meczu Szwajcarii z Węgrami:
Liderem klasyfikacji punktowej po dwóch meczach jest Worthy de Jong (Holandia), który w dwóch meczach zdobył 25 punktów(!). Depcze mu po piętach Jimmer Fredette (19), może znacie tego pana? Adrian Bogucki prowadzi w klasyfikacji wsadów 🙂
Panie
Grupa A
W tej grupie zdecydowanie najlepiej radzi sobie reprezentacja Francji, która jako jedyna w grupie może pochwalić się dwoma wygranymi.
O dziwo, najsłabiej wypadła Holandia przegrywając wysoko z Austrią i jednym punktem w zaciętym meczu z Brazylią.
Grupa B – “polska”
W tej grupie wylądowały Polki, które na początek zmierzyły się z Egiptem i Australią. Obydwa spotkania zakończyły się porażką naszej reprezentacji, jednak naprawdę niewiele brakowało do wygranej w meczu z Egiptem:
Życzymy więcej szczęścia (i mniej fauli) w kolejnych meczach!
Grupa C
Największym zaskoczeniem tej grupy jest podwójne zwycięstwo Czech. Drużyna ta, pomimo najniższego rankingu w swojej grupie, wygrała zarówno z Kanadą jak i Mongolią co uplasowało ją na pierwszym miejscu w tabeli grupy C. Piękne zwycięstwo z Kanadą w dogrywce, jeżeli Czeszki będą dalej tak grać, mają szanse powalczyć o naprawdę wysoką pozycję w turnieju!
Grupa D
Z kolei w grupie D świetną grę prezentują Włoszki, wygrywając w dogrywce z jednymi z faworytek turnieju, czyli Litwinkami:
Z kolei to właśnie Litwie idzie marnie – obydwa mecze przegrane, w tym deklasacja 7:17 w meczu z Chinami.
W klasyfikacji strzelców prowadzą Włoszka Realin D’Alie (19 punktów) i Francuzka Laetitia Guapo (18).
Dzisiaj i jutro odbędzie się reszta meczy w fazie grupowej! Zobaczymy jak pójdzie naszym rodakom i czy zobaczymy ich jeszcze w play-inach?
POWODZENIA!
Fot. fiba3x3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!