FIBA 3×3 World Tour – Lozanna

To już półmetek najważniejszego cyklu turniejów 3×3 organizowanych przez FIBA. Najlepsze zespoły świata spotkały się po raz czwarty, tym razem w Szwajcarii. Przeczytajcie jak poszło Polakom.

Podział na grupy wydawał się tym razem szczęśliwy dla krakowskiej drużyny:

I rzeczywiście, udało się wyjść z pierwszego miejsca w grupie, po dwóch zwycięstwach, 20:15 nad Mestre i 21:8 nad Splitem. Wbrew pozorom ten drugi meczy był chyba trudniejszy. To była bardzo ostra gra, polała się krew, dwóch zawodników Splitu kończyło mecz z zalepionym łukiem brwiowym. Na szczęście nasi lepiej opanowali nerwy, nie dali się sprowokować i krok po kroku dokończyli dzieła.

Niespodzianką pierwszego dnia była na pewno porażka najlepszego zespołu na świecie Nowy Sad AlWahda z drużyną gospodarzy z Lozanny. Warto zobaczyć jak do tego doszło, faworyci przegrali nie tylko z bardziej efektywnym ale i bardziej efektownym przeciwnikiem:

Poza R8 i Lozanną pierwszy dzień bez porażki kończyły drużyny z Rygi i Kranj. Zapowiadała się ciekawa sobota…

I rzeczywiście, dzień rozpoczął się od udanego rewanżu za jednopunktową porażkę w Pradze (tu znajdziecie naszą relację z praskiego turnieju). Czarno-pomarańczowi z R8 Basket wyraźnie pokonali Serbów z Zemun i awansowali do półfinału, brawo!

W półfinałowym spotkaniu z rewelacją turnieju i zarazem drużyną gospodarzy trzeba było walczyć również z publicznością… R8 Basket rozpoczęli od prowadzenia 8:6, trzy i pół minuty przed końcem był remis po 12, ale potem coś się zacięło, szybcy i sprawni miejscowi sprawiali naszym coraz większe problemy zarówno w ataku jak i obronie. Szkoda, była szansa na awans do finału, gdzie czekali już dobrzy znajomi, i jak się okazało, późniejsi zwycięzcy całego turnieju.  Popatrzcie jak zawodnicy z Nowego Sadu rozkręcali się z rundy na rundę, grając bez swojego najlepszego zawodnika (Dusan Bulut jest kontuzjowany):

W finale, podkręceni porażką w grupie, rzucili się na swoich przeciwników z niespotykaną energią i intensywnością. W efekcie mecz rozpoczął się od prowadzenia AlWahda 8:0! Miny kibiców miejscowej drużyny były chyba najlepszym podsumowaniem… Gospodarze walczyli jednak do końca, momentami niesamowicie efektownie, jednak takiej straty z takim przeciwnikiem nie da się zniwelować. Obejrzyjcie to spotkanie, naprawdę warto:

Już za tydzień kolejny turniej z cyklu World Tour, w węgierskim Debreczynie!

Fot. fiba.com, fb.com/FIBA3x3

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*