Dallas, Texas, USA. Hala American Airlines Center. Zapraszamy na relację z drugiej serii gier zza oceanu.
Na co dzień występuje tutaj Luka Doncic i jego Mavericks, tym razem gościła Ice Cuba i jego “objazdowy cyrk” pod nazwą BIG3.
3’s Company 44 – Killer 3’s 51
Killer 3’s wygrali ten mecz obroną. Ciągła presja na piłce i mocna gra na desce pozwoliły kontrolować cały mecz pomimo bardzo słabej skuteczności rzutów (22/60 z gry i 4/22 za trzy). Na parkiecie niepodzielnie rządził Frank “Nitty” Sessions, który choć sam nie punktował zbyt często, to swoją ruchliwością, dryblingiem i szybkością kreował grę kolegom z drużyny i dzielnie walczył na zbiórce. W całym meczu zapisał na swoim koncie 10 pkt., 7 zb. i 6 as. Najskuteczniejszy w całym spotkaniu okazał się jego kolega z drużyny: Donte Greene (19 pkt., 7 zb.). Po stronie pokonanych double-double zaliczył Michael Beasley (17 pkt., 11 zb.), wyróżnił się też Hollis Thompson (13 pkt., 8 zb.) ale “Kompania” musi coś zmienić w swojej grze, bo nie wygląda to dobrze, a na koncie mają już drugą porażkę.
Tri State 52 – Power 32
Po genialnym występie Power w pierwszej kolejce gier, spodziewaliśmy się ich wygranej w starciu w Tri State. No cóż…nie tym razem. Niech nie zmyli Was wynik, Power wcale nie grali źle ale trafili na “dzień konia” w wykonaniu Jasona Richardsona. Dość powiedzieć że J-Rich zaliczył 29 pkt. na 17 rzutach, 5/10 zza łuku, 6 zb., 6 as. i 4 stl. Po prostu nie było tego dnia sposobu żeby “gościa” zatrzymać, na dodatek do “zabawy’ dołączył również Dashawn Stephens (18 pkt. przy 9/12 z gry). Po stronie pokonanych żaden z graczy nie przekroczył granicy 10’u zdobytych punktów, najbliżej tego osiągnięcia był Cutino Mobley, autor 8 pkt. To już drugie zwycięstwo Tri State w tym sezonie, jak utrzymają obecną “chemię” w drużynie to mogą zajść daleko.
Ball Hogs 49 – Enemies 51
Zdecydowanie najlepszy i najbardziej wyrównany mecz kolejki. Nie będziemy opisywać przebiegu, polecamy obejrzeć chociażby poniższy skrót, dla zainteresowanych cały mecz pod tym linkiem: Ball Hogs – Enemies. Najskuteczniejsi w spotkaniu: Jodie Meeks (18 pkt., 10 zb.), Leandro Barbosa (15 pkt.) po stronie Ball Hogs oraz Jordan Crawford (22 pkt., 7 zb., 10/12 z gry) i Isaiah Austin (14 pkt., 6 zb.) po stronie Enemies. Po tym spotkaniu obie drużyny legitymują się bilansem 1-1.
Trilogy 42 – Triplets 50
Jeżeli myśleliście, że wspomniany wyżej występ Jasona Richardsona był najlepszym w tej kolejce to jesteście w błędzie – nie był! Co powiecie na: 31 pkt., 12/19 z gry, 3/5 za trzy i 2/3 za cztery? Do tego cała masa highlight’ów – wszystko to w wykonaniu… Jaremy’egio Pargo. Tym razem Joe Johnosn ( 7pkt., 6 zb., 6 as.) słusznie odpuścił forsowanie rzutów i przystał na asystowanie koledze z “gorącą ręką” Po stronie pokonanych wyróżnili się: Isaiah Briscoe (17 pkt.) i Earl Clark (14 pkt.). To kolejne dwie drużyny z jednym zwycięstwem i porażką na koncie.
Bivouac 39 – 3 Headed Monsters 51
Mecz bez większej historii, dominacja Potworów nie podlegała dyskusji praktycznie od samego początku. Zdecydowanie potrafili wykorzystać przewagę warunków fizycznych Reggiego Evansa (12 pkt., 10 zb.) oraz Rasharda Lewisa (17 pkt., 11 zb.). Dzielnie wtórował im Kevin Murphy (18 pkt., 6 as.), jak się okazało najskuteczniejszy gracz całego spotkania. Po stronie pokonanych nie pomogło 17 pkt., 9 zb. Corey’ego Brewera ani 12 pkt. w wykonaniu Garlona Greena. Tym oto sposobem kolejna para drużyn ma na koncie tyle samo zwycięstw co porażek.
Aliens 43 – Ghost Ballers 51
Mr Bulutproof co się dzieje? 8/29 z gry i 0/6 za trzy po dwóch pierwszych meczach nie wygląda dobrze! 0-2 w bilansie drużyny też nie! Jak w poprzednim meczu, Ghost Ballers także potrafili wykorzystać przewagę warunków fizycznych, chociaż ten mecz był zdecydowanie bardziej zacięty. Do przerwy na remisie, odjazd nastąpił przy wyniku po 39 – dwie straty Aliens, na dodatek faul techniczny dla Dusana za dyskusje z sędziami i było po zawodach. Najskuteczniejsi na placu gry: Chris Johnson (17 pkt., 7 zb.), Jonathon Simmons (16 pkt., 6 zb.) po stronie “Duchów”, 21 pkt., 6 zb. dla Janisa Timmy, Bulut z linijką 8 pkt., 9 zb., 5 as. Ghost Ballers w czubie tabeli z bilansem 2-0.
Tabela po dwóch seriach gier:
Statystyki indywidualne:
Już w niedzielę widzimy się na trzeciej kolejce, tym razem zapraszamy na Brooklyn, do hali Barclays Center. Ponoć są jeszcze dostępne bilety 😉
Fot. big3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!