Podwójne zwycięstwo USA w FIBA3x3 AmeriCup 2021

To były pierwsze w historii mistrzostwa Ameryk w koszykówce 3×3. Ciekawe, widowiskowe, elektryzujące – krótko mówiąc bardzo udane!

Turniej rozegrano 12-14 listopada w słonecznym mieście Miami. Fajnie tam, prawda?

Co ciekawe, zarówno wśród kobiet i mężczyzn pary finałowe były identyczne. Również czwarte, znienawidzone przez sportowców miejsce, zostało w obu wypadkach zajęte przez reprezentacje tego samego kraju… ale nie uprzedzajmy faktów.

Panie

Zarówno kobiety jak i mężczyźni rywalizowali w standardowym formacie – cztery grupy po trzy drużyny, dwie awansują do fazy play-offs. Rozpoczęło się od rundy kwalifikacyjnej, w której odpadły Jamajki, ustępując rywalkom z Gwatemali i Gujany. Różnice były minimalne, każda drużyna skończyła z bilansem 1-1.

Grupa A

Kanadyjki poza zasięgiem, Urugwajki tłem dla pozostałych. Awans drużyny klonowego liścia i Portoryko.

Grupa B

Ouć! De-kla-sa-cja. Demonstracja siły. Demolka. W sumie 3D 😉

Grupa C

Pewny awans Chile. Gujana, która awansowała z kwalifikacji, zaznaczyła swoją obecność ale nie dała rady Meksykowi.

Grupa D

Również tutaj wyżej rozstawione drużyny nie dały szans dokoptowanej w ostatniej chwili Gwatemali. Brazylijki raczej poza zasięgiem.

Ćwierćfinały

Tylko jeden z czterech meczów był w miarę wyrównany:

Portoryko pokonuje Chile 15:13, USA wygrywa z Dominikaną 21:7, Brazylia ogrywa Argentynę 21:8 a Kanada deklasuje Meksyk 20:6.

Półfinały

Nie spodziewaliśmy się aż takiej przewagi Brazylijek nad Kanadyjkami. Warto obejrzeć starcie dwóch szkół koszykówki, tym razem górą zdecydowanie południowoamerykańska żywiołowość:

W drugiej parze Portoryko nie miało zbyt wiele do powiedzenia przeciwko USA. 21:11 dla Amerykanek.

Mecz o trzecie miejsce

Świetny mecz Paige Crozon, zdobyła połowę punktów swojej drużyny. Zasłużony brąz dla Kanadyjek.

Finał

Faworyt mógł być tylko jeden. I nie zawiódł. Brionna Jones (190 cm, 25 lat, 104 kg) poradziłaby sobie w większości turniejów grając z mężczyznami. 21:9 w finale dużej imprezy nie zdarza się często, ale dominacja USA była ogromna.

Poza złotym medalem Brionna zgarnęła też statuetkę MVP i tytuł królowej strzelców.

Razem z nią trójkę turnieju stworzyły Michelle Plouffe z Kanady i Sassa Fausto Goncalves z Brazylii. Gratulacje!


Panowie

Wśród mężczyzn było więcej chętnych na grę, stworzono dwie grupy kwalifikacyjne, z każdej awansował jeden zespół. Tym razem kibice na Jamajce mieli się z czego cieszyć – dwie wyraźne wygrane i pewny awans. W drugiej trójce każdy zespół wygrał jeden mecz, decydowała średnia punktów – w efekcie awansowali Gwatemalczycy.

Grupa A

Rozstawieni z jedynką Amerykanie rozstawiali swoich przeciwników po kątach. Urugwaj wyraźnie gorszy od Meksyku.

Grupa B

Dwa zaskoczenia! Pierwszym był Steve Sir, który zapowiadał że kończy karierę, a jednak wrócił. Stary człowiek i może. Kto z Was ma taki nadgarstek? Ten pan ma 39 lat. Tylko popatrzcie – oddał siedem rzutów za dwa punkty, trafił… wszystkie siedem z nich!

Panowie z Saint Lucia uczą się bardzo szybko. Szczególnie Troy Louison, zdobywca 13 punktów w meczu z Argentyną. Wygranym przez zespół z wyspy, która nie ma nawet polskiej nazwy… a może ma?

Końcowa tabela:

Grupa C

Brazylijczycy pokazali że są mocni. Świetna gra Jamajczyków, którzy weszli z kwalifikacji! Oni naprawdę potrafią grać, sami zobaczcie. Bob Marley lubi to!

W tyle tabeli Chile.

Grupa D

Czekaliśmy na mecze ulubionego Portoryko i nie zawiedliśmy się. Jak zwykle w najważniejszym meczu zwyciężyli o włos, 21:20. Zapamiętajcie ten wynik. 12 punktów (sześć “dwójek”) TJ Fernandeza. W meczu Diego Moquete – Gwatemala 12:4 dla tego pierwszego. To nazwisko też zapamiętajcie.

Ćwierćfinały

Trzeba przyznać, że faworyzowani Amerykanie musieli się w play-offs naprawdę postarać. Najpierw trafili na Jamajczyków, sensację turnieju. Gdyby nie mieli w swoim składzie Charlie Browna Juniora, mogłoby być różnie…

W drugiej parze też nie brakowało emocji. Portoryko minimalnie (oczywiście) lepsze od Saint Lucia, a właściwie od Troya Louisona, zdobywcy 13 punktów (znowu!), świetny mecz:

Jak wiecie staramy się nie wrzucać słabych spotkań, ale w ćwierćfinałach takich prawie nie było. Mecz Kanady z Dominikaną też był świetny. Czy Steve Sir jeszcze zagra w reprezentacji? Głupio kończyć karierę porażką 😉

W ostatniej parze Brazylia zdecydowanie lepsza od Meksyku.

Półfinały

Tak się zaczyna mecz! Angel Matias robił co mógł, ale USA nie dał rady. Kawał dobrej koszykówki:

W drugiej parze wysocy i silni Brazylijczycy byli faulowani przez rywali z Dominikany aż 10 razy. Pozwoliło im to utrzymywać bezpieczną przewagę przez cały mecz:

Mecz o trzecie miejsce

Co za rewanż za spotkanie w grupie! Identyczny, choć odwrócony wynik:

Brawa dla Dominikany, szkoda Portoryko, ale i tak pokazali kawał dobrej koszykówki, jak zwykle zresztą.

Finał

Charlie Brown Jr. (z NBA), Kareem Maddox (z PLK), Canyon Barry (z tych Barry’ch) i Trey Bardsley (z Harlem Globetrotters) pierwszymi zwycięzcami AmeriCup!

Gratulacje!

Tak wyglądała cała drabinka play-offs:

Najbardziej wartościowym zawodnikiem wybrano Charliego Browna Juniora (24 lata). Razem z nim najlepszą trójkę turnieju stworzyli André Ferros z Brazylii i Diego Moquete z Dominikany. Tytuł króla strzelców trafił do TJ Fernandeza z Portoryko. Trzeba przyznać że panowie stworzyli niezłe show, już nie możemy się doczekać kolejnych mistrzostw Ameryk, a Wy?

Fot. fb.com/FIBA3x3, fiba.basketball/3x3Americup

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*