Drugi z rzędy triumf zespołu z Rygi. Ponownie zachwycili nas Portorykańczycy. Było ciekawie!
Pod koniec wyczerpującego sezonu kilka drużyn pokazuje naprawdę wieeeelkie cojones, ale żadna nie robi tego tak efektownie jak San Juan 🙂
🤯𝗦𝗢. 𝗠𝗨𝗖𝗛. 𝗗𝗥𝗔𝗠𝗔
San Juan seal the victory with another @TISSOT Buzzer-beater!#3x3WT #3x3WTMexicoCity pic.twitter.com/AePfYWD0D3
— FIBA3x3 (@FIBA3x3) November 6, 2021
Poziom World Tour się wyrównuje, sportowo i geograficznie. Coraz lepiej się to ogląda, pojawia się coraz więcej prawdziwych gwiazd, a mecze decydują się naprawdę klasowymi zagraniami. Zapraszamy na relację.
Kwalifikacje
Tym razem mieliśmy aż dwie grupy kwalifikacyjne, co ciekawe w jednej z nich wystąpili późniejsi zwycięzcy turnieju. To pierwszy taki przypadek od wielu lat. Drużyny z Portoryko i Brazylii raczej jako tło:
Litwini również mieli przewagę doświadczenia. Lokalny folklor walczył dzielnie, choć przewaga talentu była po stronie Amerykanów. Nie pierwszy raz jednak streetballowcy nie poradzili sobie w odmianie FIBA3x3. Pierwsze koty za płoty.
Grupa A
Tak się ogrywa najlepszy zespół świata. Brawa dla Mongołów!
I spokojnej podróży do domu 😉 Riga-Runa 22:14, Runa-Ułanbator 21-13.
Grupa B
Tu walka była na noże. Mocny mecz pomiędzy Rosjanami i Serbami też zakończył się minimalną różnicą:
Szkoda Holendrów, zabrakło im niewiele, a grali naprawdę ładnie. Przegrali z Liman 15:21 i wygrali z Gagarinem 19:18.
Grupa C
Najciekawsza grupa. Nieobliczalni Amerykanie, zawsze solidni Litwini i zwycięzcy Mastersa w Lozannie:
Udowodnili że nie był to przypadek. To się ogląda. Angel Matias na prezydenta Portoryko!
Przyznacie, aby wygrać dwa mecze, jeden po drugim, oba wynikiem 21:20 – trzeba mieć… mocne nerwy, umiejętności i odrobinę szczęścia 😉
W spotkaniu decydującym o drugim miejscu w grupie Sakiai lepsze od Omaha – 22:15.
Grupa D
Miejscowi Don Pedros byli tylko tłem dla dwóch pozostałych zespołów. Przegrali z Lozanną 8:22, a potem z Dżuddą 15:22. O pierwszym miejscu w grupie zadecydował świetny mecz:
Końcowa tabela:
Ćwierćfinały
Dwa brzydkie i bardzo zacięte mecze których nie chcecie oglądać to wygrana Dżuddy z Liman (21:15) i San Juan z Runą (Rosjanie) 15:14.
Pozostałe gry to z kolei wyraźne wygrane – Rygi z Siakai (21:15) i Gagarina z Lozanną (20:14).
Półfinały
Dwa najciekawsze zespoły tego cyklu WT zmierzyły się w walce o finał:
Górą, ku uciesze miejscowych, Latynosi.
Z kolei w drugiej parze mieliśmy rewanż za finał igrzysk w Tokio:
Nieudany. Rosjanie są jednak mocni, srebro w Japonii to nie był przypadek.
Finał
Nauris Miezis wkleił na początku trzy dwójki i ustawił mecz. Ale i tak warto obejrzeć, szczególnie że nie był długi:
Zespół z Rygi wygrywa drugi raz z rzędu, czyżby znów idealnie trafili ze szczytem formy? A może po prostu są poza zasięgiem innych? Przekonamy się w wielkim finale tegorocznego World Tour, już 17-18 grudnia.
MVP turnieju został Karlis Lasmanis, król strzelców, ex-equo z kolegą z zespołu, Miezisem. Gratulujemy!
Top5 akcji turnieju:
W wielkim finale World Tour 2021 zmierzą się (wybaczcie, że po angielsku):
- Riga (LAT),
- Ub (SRB),
- Liman (SRB),
- Amsterdam Talent&Pro (NED),
- Antwerp (BEL),
- San Juan PCI Group (PUR),
- Jeddah (KSA),
- Sakiai Gulbele (LTU),
- Gagarin (RUS),
- Princeton (USA),
- Graz (AUT),
- Lausanne Sport (SUI).
Kogo macie?
Fot. worldtour.fiba3x3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!