Polki kończą pierwszy turniej Women’s Series w tym roku na drugim miejscu!

Pierwszy po dłuższej przerwie występ naszej reprezentacji trzeba chyba uznać za udany? 😉 W szwajcarskim Mies nasza drużyna otarła się o zwycięstwo w całym turnieju!

Zabrakło naprawdę niewiele! O powrocie serii Women’s Series informowaliśmy Was jakiś czas temu. Słowo stało się ciałem w ten weekend – w końcu mogliśmy obserwować w akcji najlepsze drużyny kobiece świata, w tym reprezentację naszego kraju. Polska wystąpiła w składzie:

  • Aldona Morawiec
  • Anna Pawłowska
  • Klaudia Sosnowska
  • Marzena Marciniak

…i zakończyła rywalizację na drugim stopniu podium. To duży sukces! Ale po kolei:

Mecze w grupie

W pierwszym spotkaniu grupowym przeciwniczki z Mongolii nie sprawiły naszym reprezentantkom wielkich problemów:

Polki dobrze weszły w spotkanie i prowadziły od początku do końca meczu, zakończonego rezultatem 18:13. Ważna wygrana, w światowym rankingu Mongołki zajmują wysokie, ósme miejsce. Polki – dziewiąte. Niedługo powinno się to zmienić 😉

Kolejne spotkanie, z gospodyniami turnieju, Szwajcarkami (17 reprezentacja kobiecego 3×3) od początku zapowiadało się podobnie. Nasze panie rozpoczęły bardzo dobrze, dwójeczki siedziały, prowadziliśmy już 17:9, ale na minutę przed końcem przeciwniczki zbliżyły się na odległość jednego posiadania, a wynik brzmiał 19:17 dla Polski! 40 sekund do końca było 19:18!!

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale na pewno ten mecz kosztował nas trochę nerwów i sił.

W trzecim, ostatnim spotkaniu w grupie przyszło zmierzyć się z trzecią drużyną światowego rankingu – Rosją. Nie był to dla nas udany mecz. I nie chodzi tylko o padający deszcz. Na trzy minuty do końca Polki przegrywały tylko 9:10.

Niestety nie udało się dogonić przeciwniczek. Końcowy wynik: 19:10 dla Rosjanek. Wychodzimy z grupy z trzeciej pozycji (Rosjanki przegrały ze Szwajcarkami).

Play-off

W ćwierćfinale czekają na nas Holenderki, siódma federacja kobieca świata. A rywalizacja, z powodu fatalnej pogody, przenosi się do hali. Mecz jest bardzo fizyczny i zacięty, ale taką grę najwidoczniej lubią biało-czerwone. Po trzech minutach prowadzimy 9:5, po pięciu już 12:7! Niestety na sto sekund do końca meczu na tablicy znów remis. Resztę zobaczcie sami:

Mamy to! Polki w półfinale!!

I znów gramy ze Szwajcarkami. Teoretycznie powinno być łatwiej, pytanie tylko czy nam czy im 😉 Nie było, walka trwała niemal do ostatnich sekund, choć przewagę cały czas miała tylko jedna drużyna:

Po raz drugi zwyciężamy nad Szwajcarkami, na ich terenie. 16:12 dla Polski. W drugim półfinale jedyna drużyna która pokonała Polki do tej pory – Rosjanki – walczyły z Hiszpanią. Nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Hiszpanki wygrały wysoko, 21:10 i dostąpiły zaszczytu rywalizacji o złoto z naszymi koszykarkami 🙂

GRAMY O ZŁOTO!

Baliśmy się tego spotkania. Niepotrzebnie. Zaczynamy od prowadzenia 5:0. Nasze zawodniczki grają sprytnie, faulują  mądrze, rzucają celnie! Hiszpanki się nie poddają. Musicie to zobaczyć na własne oczy:

Ostatecznie przegrywamy walkę w finale jednym posiadaniem, 17:19. Gratulacje dla Hiszpanek, gratulacje dla Polek! Dziękujemy za emocje do ostatniej sekundy turnieju!!

Anna Pawłowska królową strzelców, 32 punkty w 6 meczach!

Oby tak dalej. Kolejny turniej Women’s Series już za tydzień 🙂

Fot. womensseries.fiba3x3.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*