Serbska rzeźnia w Japonii, Utsonomiya Masters dla Miami

Koszykarze 3x3 Mitchell Hahn i Worthy de Jong podczas turnieju cyklu World Tour 2025.

Pierwszy turniej tegorocznego World Tour za nami. Atak i finezja wygrały z brutalną obroną. Sympatyczni Amerykanie powtórzyli sukces sprzed roku.

Ku naszej radości, w finale spotkały się dwa najbardziej efektownie grające zespoły: Miami i Amsterdam. Nasz autorski power ranking 3×3 czeka nieco zmian, chociaż w półfinałach spotkały się aż 4 z pierwszych 5 drużyn. Ciekawie wygląda turniej w oprawie koloru kwitnącej wiśni, wliczając w to różowe włosy największej gwiazdy poprzedniego sezonu, Worthy de Jonga. Przy okazji, jeśli jeszcze nie oglądaliście filmu o nim i jego drużynie – zdecydowanie warto.

Faza grupowa

De Jong rozpoczął sezon World Tour 2025 przypominając wszystkim, że potrafi rzucać również z dystansu. Już w fazie grupowej wkleił mocnej drużynie z Wiednia (mistrzowie Europy) aż cztery “dwójki”, dzięki czemu Amsterdam wygrał ten mecz 21:16. Pokonanie miejscowej drużyny w drugim meczu grupowym było dla Holendrów właściwie rozgrzewką, szybko i bezboleśnie zameldowali się w ćwierćfinale.

Mocno oczekiwaliśmy debiutu drużyny Londyńczyków (formalnie w barwach USA). Zespół Ashleya Hamiltona (tu przeczytacie stojącą za nim historię), mógł być zarówno pozytywną jak i negatywną niespodzianką. Świeża krew w World Tour zawsze mile widziana, czyżn’t? Niestety, pojawili się w Japonii tylko we trójkę, obok Brytyjczyka Hamiltona zagrali Kanadyjczyk Jerome Desrosiers oraz Amerykanin Justin Pierce. Jak wiadomo, granie bez zmian na najwyższym poziomie rozgrywek nie jest receptą na sukces. Pierwsze szlify i baty zebrane, na pewno nie pokazali się ze złej strony. Przegrali w grupie z mocnymi drużynami – Francuzami z Tuluzy (wicemistrzowie olimpijscy z Paryża) i Belgami z Riffy.

W grupie A spotkały się trzy drużyny z Serbii. Jak można się było spodziewać, walka szła na noże. Twarda obrona, przeciwnicy znający się jak łyse konie, więcej fauli niż punktów – jednym słowem błotna koszykówka 3×3, która przyniosła Serbom wieloletnią dominację w branży. Popatrzcie tylko na wyniki:

Wyniki fazy grupowej turnieju World Tour 2025 w Utsonomiyi - grupa A. Wszystkie mecze rozstrzygnięte 1-2 posiadaniami piłki.

W tych trzech meczach sędziowie odgwizdali 60 (słownie: sześćdziesiąt) przewinień!

Odpadnięcie Limanu na tym etapie to na pewno swego rodzaju niespodzianka. Ktoś jednak musiał, trafiło na nich. Raczej z korzyścią dla widowiska.

W ostatniej grupie, zgodnie z przewidywaniami, miejscowi stanowili tylko tło dla Amerykanów i Litwinów. Mitch Hahn, jest w formie, w pierwszym dniu turnieju grał jak prawdziwy zwierzak! Nie tylko efektywnie (jak zwykle), ale i bardzo efektownie.

Hahn lideruje najważniejszym statystykom turnieju.

Play-offs

Faza pucharowa rozpoczęła się od prawdziwego thrillera. W tym meczu również było 20 fauli, ale i tak warto go obejrzeć, do samego końca! Jeden z największych i najdziwniejszych comebacków w historii, plus historyczne zakończenie meczu przez Strahinję Stojacica 🙂

Również walka o półfinał pomiędzy Riffą i Amsterdamem ważyła się do ostatnich sekund. Belgowie sami są sobie winni, w końcówce dwa rzuty spod kosza Donkora nie znalazły drogi do celu…

Ostatnie trzy mecze turnieju musicie koniecznie obejrzeć! Klasyk Ub-Amsterdam jak zwykle nie zawiódł, obejrzyjcie bardzo rzadki przykład wygrania meczu 3×3 rzutami z dalekiego półdystansu. I oczywiście boga koszykówki 3×3 w akcji, Worthy de Jonga:

Gdyby Dejan Majstorovic nie zaliczył tak fatalnego spotkania, być może skończyłoby się podobnie jak podczas pojedynku tych drużyn w finale FIBA3x3 Champions Cup.

Mecz Francuzów z Amerykanami to z kolei popis najbardziej efektownego gracza 3×3 na świecie – Jamesa Parrotta. “Slim reaper” znów był wszędzie i robił wszystko. Nie pomogły nawet celne rzuty z dystansu i wsady Julesa Rambaut.


Drużyna z Tuluzy będzie naszym zdaniem bardzo mocna w tym sezonie. Frank Seguela momentami pokazuje przebłyski geniuszu i staje się dla nich kimś takim jak De Jong dla Amsterdamu. To oczywiście nie to samo, ale coraz lepiej się ten zespół ogląda.

 

Finał

To co zrobił Dylan Travis w finale (i jak to zrobił!) to czysta poezja! Zobaczcie jak on się składa do rzutu, jak rzuca, jak trafia! “Teacher” – on naprawdę jest nauczycielem – dał Holendrom prawdziwą lekcję. A kibicom prawdziwą ucztę.

5/8 za dwa w finale. 10/19 w całym turnieju. Niesamowita skuteczność. Ten gość broni jak szalony, rozgrywa, walczy o każdą piłkę a do tego zawsze kiedy trzeba, trafia. Zresztą podobnie jak jego kolega z drużyny, Mitchell Hahn, wybrany MVP całego turnieju.

Top 10 akcji openera World Tour 2025 obejrzycie z prawdziwą przyjemnością:

Zapowiada się niesamowity sezon!

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fot. fiba3x3.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*