
Pierwsze rozstrzygnięcia za nami. Znamy połowę drużyn, które awansowały do fazy play-offs. Są wśród nich Polki!
To był baaardzo udany dzień dla polskiej koszykówki 3×3, kończymy go z uśmiechami na twarzach i nadziejami na kolejne zwycięstwa. Uzasadnionymi nadziejami!
Panie
Nasza reprezentacja gra twardo, skutecznie, zespołowo – oglądaliśmy z prawdziwą przyjemnością. W meczu z Chinkami Polki nie były faworytkami, ale zgodnie z zapowiedziami pokazały, że mają pomysł na ten mecz. Mimo straty 6:10 na początku spotkania szybko nadrobiły, wpędziły Chinki w problemy z faulami, a w kluczowym momencie Aleksandra Zięmborska rzuciła z celnie z dystansu. Z faulem! To był przysłowiowy gwóźdź do trumny, a nam przypomniały się wspaniałe emocje z MŚ U23 w Lublinie…
Mecz z Włoszkami, teoretycznie łatwiejszy, w praktyce taki właśnie się okazał. Świetne spotkanie rozegrała tym razem Weronika Telenga, zdobywając 8 punktów i 9 zbiórek. Polka oddała tylko jeden niecelny rzut w meczu. Polki zdominowały mecz fizycznie, przeciwniczki raz za razem łapały się za różne części ciała z grymasem bólu na twarzach. A nasze reprezentantki grały swoje i konsekwentnie powiększały przewagę. 50% skuteczności w rzutach za 1, 50% skuteczności w rzutach za 2, to nie zdarza się często, warto obejrzeć:
Jedyną niepokonaną drużyną w naszej grupie pozostały Australijki, z liderką Alex Wilson, tak jak zapowiadaliśmy przed mistrzostwami. W ten sposób ostatecznie zabiły nadzieje Włoszek w turnieju:
W grupie C niepokonaną drużyną okazały się Francuzki. W play-off dołączą do nich Węgierki i Kanadyjki. Łotyszki i Austriaczki, z tylko jednym zwycięstwem na kontach, żegnają się z turniejem.
Panowie
W grupie B, ku rozpaczy miejscowych, jedyną drużyną bez zwycięstwa okazała się Mongolia. Bezkonkurencyjni okazali się zawodnicy USA, prowadzeni przez swojego “Kapitana Amerykę”, Dylana Travisa. “Real Deal” rozgrywa znakomity sezon. Nieustająco namawiamy wszystkich aby zobaczyć jak broni, klei grę całej drużyny i składa się do rzutu ten często niedoceniany, znakomity zawodnik.
Bohater pierwszego dnia Kristaps Gluditis dziś nie trafiał już z dystansu jak zły. 0/3 w meczu z USA i 1/3 w wygranym pojedynku z Japonią sprowadziło jego statystyki na ziemię. Awans Amerykanów i Łotyszy do dalszej fazy turnieju to żadna niespodzianka, ale przyznajcie się, kto z Was sądził, że dołączą do nich Japończycy? Dzięki świetnej grze Ryo Ozawy pozbawili gospodarzy nadzieji na choć jedno zwycięstwo. Trzeba jednak przyznać, że grający we trójkę gospodarze walczyli dzielnie do końca:
Z pozycji pierwszej w grupie D wychodzą, ku naszemu zaskoczeniu, Szwajcarzy. Dziś wygrali oba swoje mecze, z bardzo trudnymi przeciwnikami, oba w stosunku 16:15 – z Holandią i Litwą. W fazie pucharowej nie zobaczymy więc Litwinów, to duża niespodzianka. W bezpośrednim pojedynku o drugie miejsce w grupie mistrzowie olimpijscy grali z Hiszpanią.
Udany, choć pechowy debiut w MŚ Brytyjczycy kończą na ostatnim miejscu w grupie. Walczyli do końca w każdym meczu, przegrywając minimalnie z najmocniejszymi teamami świata. Na pewno jeszcze o nich usłyszymy, a nazwisko Dwayne Lautier-Ogunleye (40 punktów w 4 meczach) warto zapamiętać.
Jutro poznamy całą drabinkę play-offs, w tym przeciwniczki polskiej kadry. Kogo byście sobie życzyli? 🙂
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!