Niestety kobieca kadra nie zakwalifikowała się do ME, cieszymy się więc w połowie. Jak do tego doszło?
Od razu lojalnie ostrzegamy, to nie były ładne mecze. Może dlatego kanał FIBA3x3 na YouTube ocenzurował większość z nich? 😉 Najważniejsza jest jednak skuteczność – nasi mieli pojechać do Izraela, wygrać trzy mecze i wrócić z biletem do Paryża. Jak powiedzieli, tak zrobili. Nie mamy nic przeciwko temu aby ten scenariusz powtórzył się za miesiąc w Tokio. Polki również były rozstawione z numerem pierwszym, jednak w najważniejszym meczu nie udało się postawić kropki nad “i”. Cały turniej stał pod znakiem słabej skuteczności, być może położenie na pięknej, ale wietrznej plaży miało z tym jakiś związek:
Panie
Graliśmy w składzie:
- Marzena Marciniak
- Aldona Morawiec
- Anna Pawłowska
- Klaudia Sosnowska
W fazie grupowej emocji nie brakowało. Najpierw, po dogrywce, wygraliśmy jednym punktem z Belgijkami. Ogromne zmęczenie i emocje zwieńczone wielką radością obu polskich reprezentacji (panowie wiernie kibicowali koleżankom). Zwycięstwo 13:12!
Kolejny mecz, z Serbią, również wygrywamy minimalną różnicą 11:10 i wychodzimy z grupy z pierwszego miejsca. Teraz trzeba wygrać “tylko” z Hiszpanią i mamy awans. Niestety przeciwniczki miały inne plany 🙁
Mecz zakończył się wynikiem 7:17 i niestety nie zobaczymy naszej żeńskiej drużyny w Paryżu. Szkoda, zabrakło niewiele. Może być jednak tylko lepiej, ciągle robimy postępy, oby tak dalej!
Panowie
Wiele podobieństw można było zauważyć w występach obu kadr. Panowie również rozpoczęli od wygranej po dogrywce (niesamowity rzut Michaela Hicksa na koniec regulaminowego czasu gry!), a decydujący mecz zakończył się kontuzją jednego z przeciwników. To uświadamia jak szybko układ sił może się odwrócić o 180 stopni – jeden upadek, podkręcone kolano i nagle trzeba grać w trójkę. Nas na szczęście kontuzje omijają – nasza kadra wygląda na świetnie przygotowaną fizycznie. Mike ledwo mieści się w koszulce, a kiedy Przemysław Zamojski robi pierwszy krok w Tel Awiwie, to w Polsce słychać jak trzeszczy pod nim plastikowe boisko!
Nasza kadra w olimpijskim składzie (Zamojski, Hicks, Pawłowski, Rduch) z Hiszpanią grać musiała na początku. Byliśmy o krok od porażki, ale cudowny rzut na dogrywkę i wygrana później wojna nerwów dały nam pierwsze, jakże ważne zwycięstwo w turnieju. Uczcie się od Michaela, dziewczyny kochają takie rzuty 😉
W drugim meczu grupowym po raz kolejny w ostatnim czasie udzieliliśmy lekcji gry w koszykówkę drużynie Turcji. Nieładna, ale niezagrożona wygrana 12:9 przypieczętowała nasze wyjście z grupy. Mecz o bilet do Paryża rozgrywaliśmy z Chorwatami. To koszykarska nacja, ale tym razem nie mieli zbyt wiele do powiedzenia:
SZYBKO, PEWNIE, BEZDYSKUSYJNIE AWANSUJEMY NA MISTRZOSTWA EUROPY! GRATULACJE DLA NASZEJ DRUŻYNY!!!
Najlepszym strzelcem naszej drużyny Przemek Zamojski – 22 punkty w trzech meczach, tylko Marco Lehmann ze Szwajcarii miał wyższą średnią punktów na mecz! Michael Hicks dodał 17 oczek, Paweł Pawłowski 9 a Szymon Rduch 3.
Z kim zagramy na Mistrzostwach Europy?
Poza Polską awans w Izraelu wywalczyli gospodarze, Belgowie i Austriacy.
Równolegle do turnieju w Tel Awiwie rozegrano turniej w Constancy (Rumunia). Awansowały Estonia, Holandia, Ukraina i Litwa. Wcześniej udział zapewniły sobie drużyny Francji (gospodarze) oraz Serbii, Rosji i Słowenii (na podstawie rankingu). Zapowiada się mocny turniej – pokażmy piłkarzom jak zdobywa się medale ME! 🙂
Fot. fiba3x3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!