Szósty sezon BIG3 rozpoczęty

To już szósty sezon?! Nie do wiary, ależ ten czas leci…W tym roku na parkietach BIG3 zobaczymy sporo znanych twarzy z poprzednich sezonów, jest też trochę “świeżej krwi”, są też i powroty…Pierwsza kolejka za nami, zapraszamy na naszą relację.

Wietrzne Miasto, hala United Center, znane osobistości na trybunach, sporo dobrej koszykówki, a przede wszystkim amerykański show. Taka oferta tylko i wyłącznie w lidze Ice Cube’a 😉

Prześledźmy wspólnie wydarzenia z pierwszej kolejki:

Enemies 46 – Trilogy 52

Na otwarcie sezonu, broniący tytułu zawodnicy Trilogy nie zawiedli swoich kibiców i pokonali graczy prowadzonych przez Gilberta Arenas’a. Tak naprawdę, to w dużej mierze Enemies “oddali” ten mecz rywalom. Atmosfera była napięta od samego początku, niestety spotkanie obfitowało też w niekoniecznie sportowe emocję – “Wrogowie” raz za razem wdawali się w dyskusje z sędziami, czego efektem były 2 faule techniczne, wyrzucenie z boiska Isaiah Austina i cała masa rzutów wolnych dla Trilogy. Tak oto z remisu po 36, Mistrzowie zdobyli 7 kolejnych punktów i zyskali przewagę, której nie oddali już do samego końca. Mecz celną trójką zakończył najskuteczniejszy w całym spotkaniu Earl Clark (25 pkt., 11 zb.). Oprócz niego wyróżnił się Isaiah Briscoe (21 pkt. 5/6 za trzy) a po stronie pokonanych Jordan Crawford (22 pkt., 8 zb.):

Bivouac 51 – Triplets 47

Indywidualny pojedynek Geralda Greena (18 pkt., 10 zb.) i Joe Johnsona (29 pkt., 16 zb.) na korzyść tego drugiego, ale to Bivouac okazali się lepsi jako drużyna. Warto zaznaczyć, że obrona zwycięzców była przez cały mecz ukierunkowana na Iso Joe, który poza wspomnianymi powyżej liczbami zaliczył: 11/31 z gry, 3-13 za trzy oraz 4 straty przy tylko jednej asyście. Pozostali gracze Triplets też nie zachwycili – łącznie 8/26 z gry i 0/9 za trzy! Co ciekawe Gerald Green też nie może pochwalić się skutecznością w tym pojedynku: 6/20 z gry i 3/13 za trzy. Różnię zrobili jednak pozostali gracze, a w szczególności Garlon Green, zdobywca 17 punktów. Mecz pozostawał otwarty do ostatniego momentu, Jeremy Pargo rzucał na zwycięstwo, ale nie trafił w obręcz co skrzętnie wykorzystał Corey Brewer i  zapewnił wygraną podopiecznym Garego Paytona:

3 Headed Monsters 43 – Power 50

Power grają piękny basket. Piłka “chodzi”, nikt nie stoi, grają kombinacyjnie i odpowiedzialnie. “Potwory” walczyli, ale tego dnia nie mieli większych szans z tak dysponowanym rywalem. Nie pomógł wracający po kontuzji Reggie Evans (14 pkt., 13 zb.), nie pomogło też 18 pkt. Kevina Merphy`ego. W asystach 13-2 dla Power – to mówi wiele. Po stronie zwycięzców najskuteczniejszy okazał się Glen Rice Jr. (14 pkt.). Świetnie się ich ogląda:

Ball Hogs 50 – Aliens 39

10/16 za trzy w wykonaniu Ball Hogs! Przy takiej skuteczności o wygraną dość łatwo 🙂 Dusan Bulut razem Janisem Timmą trzymali się dzielnie ale tylko w pierwszej połowie, potem nastąpił “odjazd” Ball Hogs i tyle ich widzieli 😀 Świetne zawody zaliczył Jodie Meeks (23 pkt., 6 zb.), dzielnie wtórował mu Leandro Barbosa (16 pkt., 6 zb.), po stronie pokonanych wspomniani wyżej Timma (14 pkt.) i Bulut (13 pkt., 7 zb.). Komentatorzy za oceanem twierdzą że to może być rok Ball Hogs…no cóż, zobaczymy..:

Ghost Ballers 50 – 3’s Company 47

W przeciwieństwie do dwóch poprzednich meczy, w tym spotkaniu znów byliśmy świadkami dużej…nieskuteczności obu drużyn. Szczególnie w pierwszej połowie zdobywanie punktów przychodziło niezwykle ciężko jednym i drugim. I kiedy wydawało się, że “Kompania” wyjdzie zwycięsko z tego “błotnego” pojedynku, od wyniku 40-29, Ghost Ballers w końcu znaleźli rytm w ofensywie i zaliczyli run 19-2! Co prawda 5 kolejnych punktów zdobyli gracze 3’s Company, ale ostatecznie wynik na korzyść “Duchów” ustalił Jonathon Simmons, zdobywca 19 pkt. i 7 zb. w całym meczu. Po stronie pokonanych najskuteczniejszy okazał się Michael Beasley (21 pkt., 10 zb.) ale na (nie)skuteczności 8/24:

Tri State 50 – Killer 3’s 44

Bardzo ciekawe, wyrównane spotkanie, którego głównymi aktorami byli kapitanowie swoich drużyn: Jason Richardson (19 pkt., 13 zb.) vs Franklin Session (17 pkt., 6 zb., 5 as.). Wynik oscylował w okolicach remisu do stanu po 39, po czym Tri State zdobyli 7 kolejnych punktów, osiągając przewagę którą spokojnie “dowieźli” do końca spotkania:

Pierwszy w tym roku rzut oka na tabelę ligową:

A tak przedstawiają się liderzy statystyk indywidualnych po pierwszej kolejce:

Sezon szósty BIG3 uważamy za rozpoczęty! Kolejne spotkanie z ligą Ice Cube’a już w sobotę, tym razem zmagania odbywać się będą American Airlines Center w Dallas. See you 😉

Fot. big3.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*