Hiszpanie i Holenderki ze złotymi medalami mistrzostw świata! Polki na czwartym miejscu.
Tytuły mistrzów i mistrzyń świata znów trafią do Europy. W ostatnim, siódmym dniu World Cup było wszystko: niespodzianki, kontuzje, żywiołowy doping, załamania, radość, niesamowite rzuty i łzy wzruszenia oraz piękne uśmiechy na koniec. Sami zobaczcie, co nas czeka za rok w Warszawie.
Panie
Polska – Mongolia 17:18
Ten mecz był do wygrania, nawet na terenie przeciwnika, nawet przy tym sędziowaniu… Zabrakło naprawdę niewiele, paru dociągniętych rzutów, kilku złapanych piłek. Polki wykorzystały swoją przewagę fizyczną wygrywając zbiórkę 27:18, ale 9 strat przy tylko 5 przeciwniczek wyrównało stawkę. Z drugiej strony: Mongołki spudłowały 3 rzuty wolne z 4. Na obiektywne sędziowanie nikt chyba nie liczył, ale odnieśliśmy wrażenie, że nasze reprezentantki wyszły na boisko bez wcześniej widzianej agresji i energii. Być może właśnie po to, by nie nadziać się na szybko odgwizdane faule. A może po prostu siedmiodniowe zmęczenie skumulowało się tego dnia i nic więcej nie można było zrobić. W każdym razie, mecz trzymał w napięciu do końca, a szczęście było o włos.
Holandia – Kanada 21:15
Celne rzuty z dystansu Paige Crozon (10 pt., 5 zb.) trzymały Kanadę w grze. Jednak nr 1 światowego rankingu Noortje Driessen (9 oczek) i jej koleżanki pokazały to, z czego znamy je cały sezon. Wyszkolenie indywidualne, zgranie, spryt i doświadczenie. Zasłużona wygrana Holenderek po wyrównanym meczu.
Polska – Kanada o 3 miejsce 9:21
Nie wrzucamy tego meczu, nie chcecie go oglądać. Polki miały za sobą trudniejszy i dłuższy mecz, krócej odpoczywały, nie były faworytkami. Wszystko to chyba skumulowało się w tym momencie i niestety od samego początku ten mecz był niemal pogromem. Kończymy mistrzostwa na czwartym miejscu – z dużym niedosytem ale też dużą wdzięcznością. Za walkę, za styl, za niespodziankę. Przed turniejem wszyscy bralibyśmy czwarte miejsce w ciemno, nie narzekajmy!
Holandia – Mongolia finał 15:9
Tu już nawet sędziowie nie byli w stanie pomóc. Różnica poziomów gry i warunków fizycznych została przez Holenderki bezwględnie wykorzystana.
GRATULACJE!!!
Panowie
Szwajcaria – Serbia 21:11
Kto by się spodziewał! Pewne zwycięstwo Szwajcarów, nawet kontuzja Strahinji Stojacica i przerwa z powodu ulewnego deszczu nie są wymówką dla Serbów. Szwajcarzy byli po prostu lepsi. Jonathan Dubas walczył o swoje życiowe marzenie i było to widać (9 pt., 6/7 z gry, 2/2 z wolnych), Jonathan Kazadi trafiał z dystansu i półdystansu, a bracia Jurkovitz bronili jak źli. Szwajcaria w finale!
Hiszpania – Niemcy 21:15
Hiszpanie wyglądają jak z jednej formy odlani, podobny wzrost i postura, te same fryzury i zarost. Wszyscy wysocy, sprawni i świetnie wyszkoleni. Zdominowali zbiórkę, gromiąc młodych Niemców na deskach w stosunku 22:6! Nieznani obserwatorom turniejów cyklu World Tour Iván Aurrecoechea czy Diego De Blas wspólnie z weteranem 3×3 Carlosem Martinezem i rozgrywającym Guim Expósito w finale. Tego zestawiania w ostatniej grze turnieju nikt by nie przewidział.
Serbia – Niemcy o 3 miejsce 21:16
Serbowie grali we trójkę i przegrywali już 5:10. “Never underestimate the heart of the champion” – znacie to? Triumf silnej woli, doświadczenia, zespołowości, silnych nerwów. Zasłużyli w pełni na ten medal, należy im się za to duży szacunek!
Hiszpania – Szwajcaria finał 21:17
Szwajcarzy do końca zażarcie walczyli, ale nie dali rady. Ostatnia akcja i reakcja Ivána Aurrecoechei zostanie z nami na długo 🙂 Hiszpanie mistrzami świata. Carlos Martinez we łzach – pół życia spędził grając 3×3, w końcu doczekał się wsparcia na miarę barw, które reprezentuje. Czy Hiszpanie pozostaną w 3×3 na serio w kolejnych miesiącach i latach? Oby! Zobaczcie jak rzuca z dystansu Diego De Blas (12 pt, 5/8 z dystansu w finale), przecież to poezja:
GRATULACJE!!!
MVP mistrzostw wybrano Noortje Driessen i Guima Expósito.
To był pracowity tydzień, jeśli miło się Wam czytało nasze relacje to możecie symbolicznie docenić naszą pracę i zmotywować na do dalszych działań. Dziękujemy za uwagę! 3×3 > 5×5.
Fot. fiba3x3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!