Piwa dla koszykarzy

Temat w sam raz na jesień, czyżn’t? Jak wiadomo po turnieju nie ma lepszego izotoniku, a po sezonie nie ma co robić 😉

Temat jedzenia i picia bardzo często pojawia się w wśród celebrytów polskiej koszykówki na Twitterze. Zarówno wśród dziennikarzy jak i byłych gwiazd koszykówki 5×5 czy po prostu kibiców jest bardzo wielu miłośników złocistego napoju. Nie odkryliśmy jeszcze kto z polskiej czołówki 3×3 popija najczęściej, ale podejrzewamy że najmocniejszych piwnych zawodników znajdziemy w dolnych rejonach naszego power rankingu… Przy okazji, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to zapraszamy do obserwowania naszego profilu na twitterze.

Oczywiście nie zachęcamy tutaj do picia alkoholu w żadnej formie, jedyny uzasadniony wyjątek to zwycięstwo w turnieju lub przejście na sportową emeryturę. Wiemy jednak jakie jest życie, dlatego w ramach edukacji, informacji (i do kolacji) dzielimy się z Wami naszymi odkryciami. W końcu, skoro już trzeba ugasić pragnienie browarkiem, to lepiej zrobić to w dobrym, koszykarskim stylu, prawda?

Tak się przypadkiem 😉 złożyło, że w minionym sezonie często zdarzało nam się gasić pragnienie jakimś ciekawym, mniej popularnym piwkiem, często przy okazji wieczornej wizyty w kasynie online. Przy okazji, nauczyliśmy się jak grać w Blackjacka, polecamy przewodnik. Ale do rzeczy. Parę razy trafiliśmy na prawdziwe koszykarsko-piwne perełki. Przypadły nam do gustu nie tylko ze względu na smak, ale również opakowanie. A także dlatego, że produkowane są nad Wisłą, przez naszych rodzimych piwowarów. Ciekawe czy słyszeliście wcześniej o piwach z listy poniżej? A może próbowaliście? Podzielcie się opinią 🙂

Slam dunk

Jak sama nazwa wskazuje jest dość mocne (8%). Ze względu na oprawę graficzną must-drink dla kibiców Milwaukee Bucks. Nie polecamy picia bezpośrednio przed turniejem lub w trakcie 😉 Piwo pochodzi z browaru Dear Bear z Torunia.

Triple-double

Browar Nepomucen podszedł do tematu bardziej wszechstronnie. Punkty, zbiórki, asysty, bloki, przechwyty – po wypiciu w każdej kategorii dopisz sobie +10 😉 Polski znawca i kiper piwa nie skumał o co chodzi, widać że nie ma pojęcia o koszykówce. Na pewno jednak oceni smak tego piwa lepiej niż my. Inna sprawa, że wypicie tego piwa zajmie Wam pewnie mniej czasu niż obejrzenie tej recenzji:

My próbowaliśmy tylko jednej wersji. Bardzo nam smakowała. Ale może dlatego, że wiemy co to jest triple-double 🙂

Buzzer beater

Najlepiej wypić pod koniec imprezy z ostatnią syreną 😉 Ewentualnie na drugi dzień. Browar Hopito przygotował dla Was świetną puszkę z jeszcze lepszą zawartością. Nasz faworyt – orzeźwiające, słabe (poniżej 5% alkoholu), aromatyczne. W sam raz dla niedzielnych sportowców.

To nie wszystko

Przeprowadziliśmy mały “research” i okazało się, że nie tylko w Polsce robi się piwa dla koszykarzy i kibiców koszykówki. Serwis UNTAPPD, na którym znajdziecie chyba wszystkie możliwe piwa świata, opisuje m.in. chmielowe napoje o nazwach:

  • Basketball beer
  • Slam Dank (a także dwa inne piwa o nazwie Slam Dunk)
  • You Ever Put A Helmet On A Basketball? – oj, tego piwa chcielibyśmy spróbować!
  • Basketball Coolness With Some Orange Juice
  • Basketball Move
  • Pick & roll
  • 10th Rebound – “in honor of Ricky Davis and his embarrassing non Triple Double.” 🙂

Ostatniej pozycji już raczej nic nie przebije, zostawiamy Was więc z tym tematem, może posłuży za inspirację do stworzenia swojego własnego krafta? Pilibyśmy!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*