World Tour Montreal: Ub wygrywa drugi turniej z rzędu. Robbie Hummel is back!

To był ciekawy turniej! Nowe i znajome postaci, kto nie ogląda wiele traci!

Na początek mamy dla Was dwie wiadomości –  dobrą i złą. Pierwsza jest taka, że cykl World Tour wzbogacił się o nowy głos – żeński. Poznajcie komentatorkę Jordan Ligons – zna się na rzeczy, widać że lubi swoją nową pracę…

…a brzmi i rusza się tak:

Grać w kosza też potrafi, a jakże! Świetny transfer.

Zła wiadomość: Steve Sir przechodzi na emeryturę 🙁 Będzie nam brakowało jego miękkiej kiści… ale podobno ma zostać w 3×3, w nieco innej roli – organizatora turniejów i popularyzatora dyscypliny. Przesympatyczny człowiek. Rzuca tak:

W turnieju po dłuższej przerwie zobaczyliśmy gracza z przeszłością w NBA. Pisaliśmy już o nim, warto sobie odświeżyć. Jest trochę tęższy, ale wciąż świetny.

Twarze koszykówki 3×3: Robbie Hummel

Robbie zagrał naprawdę dobry turniej i niewiele brakowało, a wprowadziłby swój zespół Princeton do finału. Ale po kolei:

Grupa A

Uwaga, debiutanci. Kolejny zespół z Litwy, tym razem z Raudondvaris – dawnej polskiej wsi Czerwony Dwór, w której do dziś stoi rezydencja zbudowana przypuszczalnie przez Jana Dziewłatowskiego herbu Trąby… Warto zerknąć na Litwinów w starciu z mistrzami olimpijskimi z Łotwy:

Pokazali się z dobrej strony, zapłacili frycowe, będzie już tylko lepiej! W grupie rządzili oczywiście Łotysze, pokonując innych debiutantów z Winnipeg do 15, a Litwinów do 16. W meczu o awans lepsi Kanadyjczycy 21:17.

Grupa B

Mecze bez historii. Dominacja Serbów, którzy zbili Szwajcarów do 14 i Kanadyjczyków do 12. Lozanna wyraźnie lepsza od Starego Montrealu 20:11.

Grupa C

Ozdobą tej grupy był zdecydowanie mecz Holendrów z Amerykanami:

A później rodzynek z NBA, nie w sosie, z brzuszkiem, na sztywnych nogach, pokazał swoim krajanom kto tu rządzi:

Princeton wygrywa oba mecze różnicą jednego punktu i awansuje z pierwszego miejsca, mimo że Holendrzy z Amsterdamu grali lepiej. Czwórka z Omaha to aktualni mistrzowie USA w koszykówce 3×3, mamy przeczucie że jeszcze o nich usłyszymy. Pierwszy mecz z Amsterdamem to na pewno lekcja którą zapamiętają na długo (9:22).

Grupa D

W meczu z Edmonton Thibaut Vervoort rzucił 14 punktów. Cały zespół z Kanady odpowiedział… dziewięcioma. Szkoda chłopaków z Filipin. Koszykówka 3×3 jest tam bardzo popularna, ale wciąż nie może doczekać się większych sukcesów. Przydałby się jakiś ważący przynajmniej 90 kg gracz, wątli są.

Ćwierćfinały

W parze która mogła równie dobrze być przedwczesnym finałem spotkały się drużyny z Rygi i Amsterdamu. Świetny mecz!

A tak wyglądało pożegnanie Steve’a Sir’a z World Tour:

Gracze z Princeton znów walczyli do samego końca, tym razem z Kanadyjczykami z Winnipeg. A potem rozegrali jeszcze dogrywkę:

W ostatniej parze Belgowie zdemolowali Szwajcarów 22:14 (Nick Celis 10 pkt. i 4/4 za dwa!) i w ten sposób powstały pary Antwerpia-Amsterdam oraz Ub-Princeton.

Półfinały

Pierwszy mecz był dość jednostronny:

Za to drugi rozstrzygnął się w ostatnich sekundach… blokiem:

Finał

Trudno uwierzyć, ale to była najkrótsza gra całego turnieju – niecałe 6,5 minuty.

Gratulacje dla Maestro i spółki!

MVP turnieju wybrany został Strahinja Stojacic. Wiedzieliście że to brat rodzony Stefana Stojacica (pseudonim Mr. Robot) z zespołu Liman? W pięciu meczach zdobył 40 punktów (król strzelców turnieju), a w samym finale 12!

Najlepsze akcje turnieju są soczyste!

Aha, turniej wsadów wygrał “Grabo”, który to już raz? Gratulujemy!

W najbliższy weekend World Tour ma przerwę, to chyba przez Mistrzostwa Europy 😉 Planujecie oglądać grę naszej reprezentacji?

Fot. worldtour.fiba3x3.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*