Znamy już finalistów, a liga przyznała pierwszą część wyróżnień indywidualnych.
Były niespodzianki, zawiedzione oczekiwania, dla jednych rekordy punktowe, a dla innych najsłabsze występy w sezonie. Z pewnością nie zabrakło emocji i walki. Zapraszamy na przedostatnie spotkanie z BIG3 w tym roku.
Triplets vs 3 Headed Monsters
Joe Johnson (8 pkt.), Jamario Moon (11 zb.), Al Jefferson (9 pkt., 11 zb.), Alan Anderson, Jannero Pargo (20 pkt.)
vs
Kevin Murphy (29 pkt., 8 zb.), Rashard Lewis (12 pkt.), Mahmoud Abdul-Rauf, Reggie Evans (8 pkt., 8 zb., 4 as.)
Wydawać by się mogło, że Triplets są murowanym faworytem do wygrania tego meczu, przecież nie tak dawno temu mistrzowie poprzedniego sezonu pokonali “Potwory” 51-45 w ramach czwartej kolejki sezonu regularnego. Tym razem już od początku wiadomo było, że nie będzie łatwo. Od pierwszego gwizdka byliśmy świadkami gry kosz za kosz, na dodatek w problemy z przewinieniami wpadł sam Iso Joe. Pod jego nieobecność obowiązek zdobywania punktów wzięli na siebie panowie Jannero Pargo oraz Al Jefferson. Zrobili to na tyle skutecznie, że to ostatecznie Triplets prowadzili do przerwy 25-23. W drugiej połowie stało się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Od stanu 27-30, 3 Headed Monsters “odpalili” serię 21-2! Iso Joe – uziemiony – 8 punktów w całym meczu to jego najgorszy wynik nie tylko w tym sezonie, ale i w całej historii występów w BIG3. Pozostali gracze Triplets równie nieskuteczni – 30% z gry jako drużyna. Po drugiej stronie Kevin Murphy i Rashard Lewis punktujący raz za razem. Koniec marzeń o obronie tytułu, podopieczni Lisy Leslie zagrają tylko o brąz, za to gracze Garego Paytona po raz drugi zagrają o mistrzostwo ligi.
Trilogy vs Tri-State
Isaiah Briscoe, James White (13 pkt., 10 zb.), Jarett Jack (35 pkt., 8 zb.), Amir Johnson (11 zb.)
vs
Earl Clark (18 pkt., 9 zb.), Justin Dentmon (12 pkt.), Larry Sanders (8 pkt.), Jason Richardson (0 pkt., 7 zb.), Nate Robinson
Sezon regularny to sezon regularny, a play-offs to play-offs. Szczególnie w BIG3, gdzie o awansie do finału decyduje jeden mecz. Jeżeli akurat nie trafisz z formą to… Tri-State ewidentnie nie trafili, nie trafiali ( 32% z gry jako drużyna, 0 punktów na koncie najlepszego gracza) a dodatkowo źle trafili – w drużynie Trilogy genialne zawody rozegrał Captain Jack. 35 zdobytych punktów jest nowym rekordem ligi! Nie można odmówić Tri-State walki – do przerwy “tylko” 5 oczek straty, w drugiej połowie kilkukrotnie zmniejszali przewagę przeciwników do kilku zaledwie punktów, ale to wszystko za mało. Ten wieczór miał jednego głównego bohatera i był nim Jarett Jack. Koncert! Obejrzyjcie koniecznie. Tym samym Trilogy po raz drugi awansują do wielkiego finału – tak, dobrze pamiętacie – to będzie rewanż za finał z roku 2017 🙂 Tri-State zagrają w meczu pocieszenia przeciwko Triplets.
MVP kolejki mógł zostać tylko on:
Władze ligi rozpoczęły też przyznawanie nagród indywidualnych.
Niektóre z nich są dość standardowe, jak np. trener roku:
Inne trochę bardziej “odjechane”:
a jeszcze inne całkiem zwariowane:
Już w sobotę decydujące rozstrzygnięcia. Czy Trilogy wrócą na tron? Czy może Gary Payton i jego podopieczni doczekają się pierwszego tytułu? Dowiemy się już niebawem. See ya!
Fot. big3.com
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!