IO w Tokio (mecz nr 2) Polska – Japonia

Wygrywamy z gospodarzami 20:19 po dogrywce i kończymy pierwszy dzień olimpijskich zmagań z bilansem 1:1.

Miało pójść gładko, a tymczasem zadecydował ostatni rzut. Na szczęście nasz.

Przebieg spotkania

Nasi wyszli wyraźnie nabuzowani. Zaczynamy naszym posiadaniem, Mike klasycznie na ławce. Przemek przyzwyczaił nas ostatnio do otwierania meczu mocnymi wjazdami – tak jest i tym razem i to dwa razy! Hicks mocno i skutecznie w obronie i w nagrodę leci celna dwójka, zaczynamy od 4-0. Japończycy odpowiadają trzykrotnie spod kosza, walka punkt za punkt, bloki, wsady, dwójki. Po 3 minutach znów jest 5:5 – deja vu. Trzeba to uspokoić Panowie! Pierwszy time out przy stanie 7-6 dla nas. Japończycy są szybcy i co gorsza wygrywają z nami walkę o zbiórki, a przecież mamy przewagę fizyczną! Hicks skutecznie zza łuku, moment później Pawłowski i jeszcze raz! Brawo Pablo! “Money in the bank” jeszcze raz za dwa – prowadzimy 16-9 na drugiej przerwie technicznej. Teraz trochę  spokojniejsza gra, wygląda to dobrze, z przewagą gramy dużo lepiej, przede wszystkim bardziej zespołowo. 17:11 na 3 minuty do końca. Niestety tylko przez chwilę, gospodarze nie składają broni. Mike niepotrzebnie na siłę, dobijamy do 7 fauli. Znów gramy rwane indywidualne akcje, zryw Japończyków, 18-15 minuta dziesięć do końca. Coś niedobrego dzieje się w grze naszych. Niepotrzebne faule, strata Hicksa a prowadzimy tylko jednym punktem. Na nasze szczęście mylą się Japończycy. Zamojski niecelnie i Brown doprowdza do remisu – mamy dogrywkę. Co za nerwy! Zaczynają gospodarze skutecznie za 1, w odpowiedzi Hicks niecelnie za 2, piłka meczowa w górze dla Japonii – nie wpada! Zamoj traf to! Tak jest! Wygrywamy 20-19 w meczu o honor.

Jeśli lubicie tego typu emocje to musicie to obejrzeć.

Statystyki

No. Name Min. Points 1PT FT 2PT AS BS TO OR DR +/-
4 6:19 6 0/4 0/1 3/7 1 1 2 1 2 0
8 8:04 7 3/5 2/6 1 1 3 4
14 7:22 7 3/3 2/3 1 1 1 -3
44 8:15 0 0/1 0/2 3 2
Team 2
Totals 20 6/13
46%
0/1
0%
7/18
39%
2 2 3 2 11 1

Oceny zawodników

  • Michael Hicks – 2/5 – dobry początek, z upływem czasu opadł z sił, wkradły się błędy i nieskuteczność. Pod koniec głównie błędy.
  • Paweł Pawłowski – 2/5 – całkiem nieźle w ataku, ale gdzie są zbiórki?!
  • Przemysław Zamojski – 3/5 – najlepszy nasz zawodnik, skuteczny pod koszem, autor zwycięskiego rzutu w dogrywce a wcześniej pięknej czapy.
  • Szymon Rduch – 1/5 – znów kompletnie niewidoczny w ataku.

Gracz meczu: Przemek Zamojski – prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym że zaczyna… i kończy.

Naszym zdaniem

Przegrywamy zbiórkę (13:24) z zespołem nad którym mieliśmy dominować fizycznie. Dajemy się łatwo mijać. Uratowała nas skuteczność z dystansu. Mike nie wniósł wartości dodanej. Tempo pod koniec siadło. Wydaje się, że może być już tylko lepiej, bo trudno sobie wyobrazić żeby było gorzej.

Co dalej?

Jutro o 5:00 mecz z absolutnym faworytem (Serbią) prowadzonym przez GOATa (Dusana Buluta). To może być bardzo ciężki dzień.

Fot. fiba.basketball

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*